Robert Lewandowski
Robert Lewandowski to napastnik kompletny. Szybki, precyzyjny, potrafiący myśleć na boisku, a do tego posiadający niebywała intuicję. Wielu widzi go wśród najlepszych – Messiego i Ronaldo. Dla nas Polaków jest on dobrem narodowym. Porywa miliony przed telewizorami swoją piękną grą, jest nieoceniony zawodnikiem mogącym osiągnąć wszystko.
Zacznijmy jednak od początku. Robert urodził się 21 sierpnie 1988 roku w Warszawie, jednak dzieciństwo spędził w Lesznie. Rodzice oboje sportowcy widzieli, że ich syn również zostanie sportowcem. Dali jednak mu wybór – padło na piłkę nożną (i dobrze). Pierwszym klubem Roberta był Partyzant Leszno, gdy skończył 9 lat zaczął trenować w Varsovii Warszawa. Po kilku latach Lewandowski przeniósł się do czwartoligowej Delty Warszawa, która była zapleczem Legii Warszawa. W 2005 roku zmarł ojciec Roberta – Krzysztof. Ta tragedia dla młodego piłkarza była ogromnym ciosem. Szybko wydoroślał i po kilku meczach został zauważony przez legionistów. W kolejnym sezonie Lewandowski był już zawodnikiem trzecioligowych rezerw mistrza Polski. Ambitny piłkarz chciał jak najszybciej znaleźć się w pierwszym składzie. Niestety sen nie miał się jeszcze spełnić – nabawił się kontuzji i na angaż w ekstraklasie musiał jeszcze chwilę poczekać.
Legia nie przedłużyła kontraktu z Robertem, a ten dzięki usilnym staraniom matki – Iwony, znalazł się w Zniczu Pruszków. Tutaj zawodnik wraz z zespołem wygrał trzecią ligę i uplasował się jako król strzelców z piętnastoma bramkami na koncie. W kolejnym sezonie w drugiej lidze strzelił już 21 goli co otworzyło drogę do ekstraklasy. Kontrakt podpisał na cztery lata z Lechem Poznań. Kariera Lewandowskiego zaczęła się rozkręcać. Odnosił on kolejne sukcesy. Latem 2009 roku sięgnął po Superpuchar Polski, a w 2010 wraz z zespołem zdobył mistrzostwo Polski, sam zostając królem strzelców (18 bramek na koncie).
Robert po tak dobrym sezonie został sprzedany do Borussi Dortmund za 4,5 mln euro. Po sezonie 2010-2011 dziennik „Bild” uznał Roberta ja jednego z 11 najlepszych piłkarzy sezonu. W kolejnych sezonach Lewandowski nie przestawał zadziwiać. W pamięci kibiców pozostanie mecz z Realem Madryt (4:1), w którym to Robert strzelił 4 bramki. Kolejnym etapem w 2014 roku był Bayern Monachium, którego zawodnikiem został 1 lipca. Tutaj Robert przeszedł samego siebie – w sezonie 2015-2016 w meczu z Wolfsburgiem w zaledwie 9 minut zdobył pięć (!) bramek. Cztery dni później zdobył natomiast swojego setnego gola w Bundeslidze.
Kariera Lewandowskiego dalej trwa. Bywają mecze, w który Robert nie strzela żadnych goli, bywają takie w których porywa dusze kibiców zachwycając finezją i skutecznością. W artykule nie wspominałem o grze Roberta w reprezentacji Polski. Jest to zabieg celowy. Wspomnę jedynie, iż żaden z trentów reprezentacji, a Ci zmieniają się dość często, na pewno nie ma problemu z decyzją kogo postawić na ataku w zespole.