Marcin Gortat cz. 2
Marcin Gortat to sportowiec spełniony. Gdy już zdecydował się na związanie z koszykówką, obrał sobie za cel ligę amerykańską i konsekwentnie realizował swoje postanowienie. Wielu osobom Marcin jednak nie kojarzy się jedynie z NBA, ale również z działalnością społeczną i charytatywną. Gortat to niezwykły człowiek, dlatego zapraszamy na drugą część informacji na jego temat.
W roku 2005 Marcin dojrzał do decyzji by przystąpić do amerykańskiego draftu. Był coraz lepszym zawodnikiem, występował coraz częściej w niemieckiej lidze oraz znacznie poprawił swoje statystyki. Dokładne 29 czerwca 2005 roku Marcin dopiął swego – został wybrany z numerem 57 przez Phoenix Suns na swojego zawodnika. Sunsi jednak szybko przekazali prawa do zawodnika zespołowi Orlando Magic i Marcin wyjechał na Florydę. Gortat w jednym z wywiadów wspominał, iż nie był nawet na jednych zajęciach prowadzonych przez Orlando Magic, w związku z czym bał się, iż nie będzie grał. Jednak wszystko dobrze się skończyło, a Gortat zbierał bardzo dobre opinie od włodarzy Orlando. W między czasie Marcin również rozgrywał mecze reprezentacji narodowej, które niestety można było nazwać jedynie porażką. Cała reprezentacja nie mogła się odnaleźć w ówczesnych rozgrywkach, a po przegranej z reprezentacją Estonii Polska spadła do dywizji B. Sam Marcin natomiast został doceniony przez ekspertów, ale co najważniejsze przez kibiców, którzy wybrali go najlepszym zawodnikiem reprezentacyjnym. W niemieckiej lidze szło Marcinowi dużo lepiej i wraz ze swoim zespołem zdobył mistrzostwo Niemiec. W kolejnym sezonie Marcin otrzymał od kolegów z zespołu przydomek „Polish Machine” – co miało być wynikiem braku kontuzji podczas rozgrywek. Następnie wyleciał do wyczekanego Orlando, a na początku sierpnia 2007 roku (w łódzkim mieszkaniu kolegi) podpisał umowę z klubem NBA.
Niestety Marcin musiał jeszcze trochę poczekać zanim wszedł na parkiet w nowych barwach. 2 marca 2008 roku rozegrał swój pierwszy mecz z New York Knicks. Dostał również wiele pochwał, z tego względu, iż rzadko się zdarzało by zawodnik siedzący cały sezon na ławce rezerwowych prezentował tak dobrą formę w play-offach. W kolejnym sezonie Marcinowi udało się zagrać więcej niż 5 czy 10 minut na mecz, dzięki (jak to zwykle bywa) kontuzji Dwighta Howarda. Udowodnił że jest dobrym zawodnikiem i niezwykle skutecznym w obronie. Dzięki swoim staraniom 13 grudnia 2008 roku Gortat został pierwszym Polakiem, który wyszedł na mecz NBA w wyjściowym składzie. Były to osobisty sukces Marcina, który był wynikiem konsekwencji i ciężkiej pracy. Na koniec sezonu wystąpił w finale NBA (znowu jako pierwszy Polak w historii). Marcin nie zatrzymał się tylko na koszykówce. Czynnie wspiera i współpracuje z Wojskiem Polskim, prowadzi szkołę mistrzostwa sportowego, udziela się społecznie. Niezwykle istotnym jest to, iż Marcin odnosząc sukces osobisty, ale również finansowy nie skupia się tylko na sobie – pomaga innym. W 2013 roku założył fundacje MG13, która pomaga młodym ludziom w realizacji swoich marzeń sportowych. Jak pisaliśmy Marcin Gortat to postać niezwykła, dlatego nie mogło zabraknąć go na naszej liście osób niezwykłych.